Wystawa prac Fridy Kahlo i Diego Rivera - polski kontekst w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu była głównym powodem mojej wizyty w stolicy Wielkopolski.
Oprócz wystawy, w planach miałam również wypad poza centrum miasta - na poznańską Śródkę.
Tam oprócz spaceru po dzielnicy, miał być obiad. Nie przypuszczałam jednak, że Środka tak mnie wciągnie i nie będzie mi się stamtąd chciało wracać do centrum miasta. Środka okazała się klimatycznym miejscem hipsterów, artystyczną częścią miasta z muralem "Opowieść śródecką z trębaczem na dachu kotem w tle". Tam jakby czas się zatrzymał. Tam znaleźć można szklarnię z oprawą obrazów. Tam panuje klimat Nowej Huty czy po prostu opuszczonych dzielnic wielkich miast. Poczuć ciszę można w Poznańskiej Bazylice Archikatedralnej
pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła.
Po spacerze kawa, obiad i wino. A jest w czym wybierać.
Plaża Wolności (Plac Wolności w Poznaniu)
Ponieważ do Poznania dotarłam ok. godz. 9 rano, a bilet na wystawę miałam na godz. 12.00, dzień jednak zaczęłam od centrum miasta. Miała być kawa. I była kawa. Do kawy miał być rogal marciński. Ale tego akurat nie było. Stąd do kawy przywędrowały croissanty z marmoladą i nutellą.
W pięknym wnętrzu, jeszcze w prawie pustym lokalu, z sączącą się muzyką w tle spędziłam bardzo miło czas. Polecam i Wam jak będziecie w okolicach Starego Rynku.
Wychodząc z porannej kawy spacerem przez Rynek powędrowałam w stronę Centrum Kultury Zamek.
Rynek
Na chwilę przed wystawą w Centrum Kultury Zamek do sali wystaw prowadziły schody na pierwsze piętro, a mój wzrok powędrował na szklany dach.
Sama wystawa to nie tylko prace Fridy Kahlo i Diego Rivera. To także podróż w świat Meksyku. Jego barw, energii i ludzi. To także prace związanych z Fridą i Diego dwoch artystek - przyjaciółki Fridy - Bernice Kolko, ale także Fanny Rabel - jednej z czwórki najbliższych uczniów Kahlo.
To także wzierunki fotograficzne Fridy Kahlo autorswa Nickolasa Muraya oraz wszechobecny
kolor i energia.
Wątek polski to pochodzący z Polski przyjaciele Fridy Kahlo i Diego Rivera.
Wśród uczniów Kahlo była pochodząca z Polski Fanny Rabel. Polskie korzenie miała również Bernice Kolko. Na wystawie pokazano historię warszawskiej "Wystawy sztuki meksykańskiej"
z 1955 roku, w trakcie której publiczność mogła podziwiać "Zraniony stół" - największy z namalowanych przez Fridę obrazów, który po zakończeniu wystawy zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach.
To także wzierunki fotograficzne Fridy Kahlo autorswa Nickolasa Muraya oraz wszechobecny
kolor i energia.
Wątek polski to pochodzący z Polski przyjaciele Fridy Kahlo i Diego Rivera.
Wśród uczniów Kahlo była pochodząca z Polski Fanny Rabel. Polskie korzenie miała również Bernice Kolko. Na wystawie pokazano historię warszawskiej "Wystawy sztuki meksykańskiej"
z 1955 roku, w trakcie której publiczność mogła podziwiać "Zraniony stół" - największy z namalowanych przez Fridę obrazów, który po zakończeniu wystawy zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Fotografie Bernice Kolko
Prace Fanny Rabel
Prace Diego Rivera
Diego Rivera "Słoneczniki"
Prace Fridy Kahlo
"Autoportret jako Tehuana"
"Autoportret MCMXLI"
Frida Kahlo na fotografiach Nickolasa Muray'a - amerykańskiego fotografa węgierskiego pochodzenia.
Po lewej autoportret Fridy na łóżku, a po prawej autoportret z naszyjnikiem
"Autoportret z małpami"
Poznańska Śródka
Mural "Opowieść śródecka trębaczem na dachu i kotem w tle"
Vine bridge - restauracja na Śródce - to tutaj podają najlepszy pyzoburger z kaczką. Tak tak PYZOBURGER. Poza tym Vine bridge to mały lokalik z kilkoma stolikami, małym menu, wspaniałymi winami, w którym warto zarezerwować sobie stolik, by smacznie zjeść i podpatrzeć personel przygotowujący dania. Do tego wina. I deser - w postaci miodownika, którego nie byłam
w stanie przejeść. Więc część, która została wyszła ze mną na wynos :-)
w stanie przejeść. Więc część, która została wyszła ze mną na wynos :-)
Pyzoburger z kaczką Miodownik
Lubicie oryginalne dekoracje wnętrz? Jeśli tak to polecam odwiedzić którąś z restauracji Weranda. Na zdjęciu wnętrze Weranda Cafe.
Fara
Dziedziniec szkoły baletowej Poznańskie koziołki
Muszę sprawdzić tego pyzoburgera. :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wypad do Poznania Ci się udał. :)
Pyzoburgera polecam. Rekomendowała mi go koleżanka i przepadałam z kretesem. Taki dobry. Polecam szczególnie, że na Śródkę masz tak blisko.
OdpowiedzUsuń